Rozgrywający Bucks Damian Lillard nie zagra w pierwszej rundzie play-offów – poinformował Shams Charania z ESPN. Lider Milwaukee, który w marcu został zdiagnozowany z zakrzepicą żył głębokich w łydce prawej nogi, robi postępy w rehabilitacji, jednak nie zostanie dopuszczony do gry na start fazy posezonowej.
Według źródeł, w klubie wciąż panuje optymizm, że Lillard będzie mógł wrócić do gry jeszcze przed zakończeniem sezonu Bucks. Zawodnik ma w tym tygodniu zwiększyć intensywność treningów koszykarskich.
Milwaukee oficjalnie potwierdziło doniesienia ESPN. – Ostatni skan Damiana wykazał znaczącą poprawę, dzięki czemu może on bezpiecznie przejść do kolejnego etapu przygotowań – powiedział GM Bucks Jon Horst w oświadczeniu cytowanym przez Erica Nehma z The Athletic. – Jego zdrowie to dla nas priorytet. Przestrzegaliśmy ścisłych protokołów i nadal będziemy to robić. Cieszy nas pozytywny rozwój sytuacji.
Lillard pauzuje od 18 marca. Tydzień później doniesiono, że rozpoczął leczenie zakrzepicy, w tym terapię lekami przeciwzakrzepowymi. Już wtedy pojawiły się głosy, że może wrócić jeszcze w trakcie play-offów, ale nie podano żadnego konkretnego terminu.
Zdrowie było problemem Bucks w dwóch ostatnich postsezonach – Giannis Antetokounmpo zagrał łącznie w zaledwie trzech z jedenastu spotkań fazy play-off w sezonach 2022/23 i 2023/24. W ubiegłym roku Lillard opuścił dwa mecze serii z Pacers, którą Bucks przegrali już w pierwszej rundzie.
Choć Giannis w tym roku jest zdrowy na starcie rywalizacji z Indianą, brak Lillarda będzie poważnym osłabieniem. 33-latek notował w sezonie 2024/25 średnio 24.9 punktu, 7.1 asysty i 4.7 zbiórki na mecz, trafiając 44.8% z gry, 37.6% za trzy i aż 92.1% z linii rzutów wolnych.