Choć jego pierwszy sezon w Denver Nuggets można uznać za rozczarowujący, Dario Šarić zamierza skorzystać z opcji zawodnika na sezon 2025/26 – tak twierdzą źródła The Denver Post, cytowane przez Bennetta Durando.
Opcja na kwotę 5,4 miliona dolarów stanowi drugi rok umowy, którą Šarić podpisał minionego lata. Chorwat wybrał ofertę Nuggets, rezygnując z propozycji mistrza Euroligi, Panathinaikosu, a klub z Denver zaoferował mu pełną mid-level exception dla podatników w nadziei, że odciąży Nikolę Jokicia jako doświadczony rezerwowy wysoki.
Rzeczywistość rozminęła się z oczekiwaniami
W praktyce Šarić wystąpił tylko w 16 meczach, notując zaledwie:
- 3,5 punktu,
- 3,1 zbiórki
w 13,1 minuty na mecz.
W sytuacji, gdy trener Michael Malone dał odpocząć ponad połowie składu w jednym z meczów back-to-back, Šarić dostał… 7 minut gry. To pokazuje, jak bardzo wypadł z rotacji.
Durando zauważa, że kontrakt Chorwata to jedna z wpadek generalnego menedżera Calvina Bootha, który w obecnej sytuacji finansowej Nuggets nie może sobie pozwolić na źle ulokowane pieniądze. Jeśli Šarić pozostanie, będzie miał szóstą najwyższą pensję w zespole w przyszłym sezonie.
Zostanie czy powrót do Europy?
Choć pojawiły się informacje, że Šarić otrzymał oferty z Europy, sam zawodnik przyznał:
— Nie podpisałem jeszcze żadnego kontraktu. Mam ważną umowę z Denver z opcją na przyszły sezon. Nie podjąłem jeszcze decyzji, muszę porozmawiać z rodziną po zakończeniu sezonu.
Z finansowego punktu widzenia najkorzystniejszym scenariuszem dla Nuggets byłoby, gdyby Šarić zrezygnował z opcji. Klub miałby wtedy trzy wolne miejsca w składzie i około 13 milionów dolarów zapasu przed tzw. drugim apronem podatkowym. Niestety, po oddaniu trzech drugorundowych picków, by pozbyć się kontraktu Reggiego Jacksona, Nuggets nie mają już wielu zasobów, by przeprowadzać kolejne czyszczenia płac.