New Orleans Pelicans porozumieli się z wolnym agentem DeAndre Jordanem w sprawie rocznego kontraktu za minimalne wynagrodzenie, poinformował jego agent Jeff Schwartz w rozmowie z Shamsem Charanią z ESPN. Umowa została już oficjalnie potwierdzona w logu transakcji NBA.
Pelicans dysponowali wolnym miejscem w 15-osobowym składzie po tym, jak w czwartek zwolnili obrońcę Jadena Springera.
Doświadczony weteran z mistrzowskim pierścieniem
Jordan, trzykrotny zawodnik All-NBA, dwukrotny lider ligi w zbiórkach i mistrz NBA z Denver Nuggets w 2023 roku, gra w lidze od 2008 roku. W ciągu swojej kariery rozegrał ponad 1100 meczów sezonu regularnego w barwach siedmiu różnych zespołów.
Choć 37-latek nie odgrywa już tak dużej roli jak w czasach swojej świetności, w ostatnich sezonach nadal był solidnym zmiennikiem Nikoli Jokicia w Denver. W rozgrywkach 2024/25 zanotował 56 występów, notując średnio 3,7 punktu i 5,1 zbiórki w 12,3 minuty na mecz.
Pelicans szukają wsparcia pod koszem
Nowy Orlean zdecydował się na podpisanie Jordana, ponieważ początek sezonu przyniósł im sporo problemów zdrowotnych wśród wysokich graczy. Kevon Looney (skręcenie lewego kolana) pozostaje poza grą, a Yves Missi (skręcenie prawej kostki) i Karlo Matković (bóle pleców) są niepewni występu w najbliższym meczu przeciwko San Antonio Spurs.
Debiutant Derik Queen, który opuścił cały preseason z powodu operacji nadgarstka, wrócił już do gry, lecz zagrał jedynie 15 minut w środowym spotkaniu otwierającym sezon.
Według danych NBA.com, Jordan podpisał kontrakt w czwartek. Z uwagi na moment podpisania umowy, otrzyma on proporcjonalnie naliczane minimum w wysokości 3 592 381 dolarów, przy czym dla Pelicans oznacza to obciążenie salary cap równe 2 269 880 dolarów.
Choć nie zostało to jeszcze potwierdzone, wszystko wskazuje na to, że kontrakt Jordana jest niegwarantowany, co da klubowi elastyczność przy ewentualnych przyszłych ruchach, gdy frontcourt wróci do zdrowia.
fot. Bleacher Report







