Po zwycięstwie nad obrońcami tytułu z Fenerbahce, Dubai BC udowodnił, że nie jest przypadkowym uczestnikiem Euroligi. W swoim drugim meczu tego tygodnia zespół z Zatoki pokonał u siebie doświadczoną Barcelonę 83:78, kończąc „double week” z kompletem zwycięstw. Obie drużyny mają teraz bilans 3-2.
Petrusev i Bacon poprowadzili gospodarzy
Filip Petrusev zdobył 23 punkty, a Dwayne Bacon dodał 20, stając się liderami ofensywy Dubaju. Świetny mecz rozegrał także Mfiondu Kabengele, notując double-double (10 pkt, 13 zb.). Davis Bertans dołożył 11 punktów, trafiając jeden z najważniejszych rzutów spotkania, a McKinley Wright – również 11 – znakomicie zastąpił nieobecnych Dzanana Musę i Aleksę Avramovicia.
W ekipie Barcelony najlepiej spisali się Tornike Shengelia (19 pkt) i Dario Brizuela (19 pkt), ale mimo zrównoważonej ofensywy Katalończykom zabrakło skuteczności w decydujących momentach. Kevin Punter zakończył mecz bez trafienia z gry, zdobywając jedynie dwa punkty z rzutów wolnych.
Zryw Dubaju w czwartej kwarcie
Choć Dubaj rozpoczął spotkanie od prowadzenia 18:5, Barcelona zdołała odwrócić losy meczu i schodziła na przerwę z minimalnym prowadzeniem 34:33. Po trzech kwartach gospodarze prowadzili już 58:56, a o wyniku miała zadecydować ostatnia część gry.
W końcówce dwa trafienia zza łuku – jedno autorstwa Bertansa, drugie pierwsze w meczu Klemensa Prepelicia – dały Dubajowi sześciopunktowe prowadzenie (69:63). Kabengele dorzucił punkty spod kosza, powiększając przewagę do ośmiu (71:63), a Barcelona nie zdołała już wrócić do gry. Na 16 sekund przed końcem goście zmniejszyli straty do czterech punktów (82:78), ale to było za mało, by odwrócić losy spotkania.
Dubaj rośnie w siłę
Dubaj BC – nowy projekt w Eurolidze – pokazuje, że potrafi rywalizować z najlepszymi. Dwa zwycięstwa nad Fenerbahce i Barceloną w jednym tygodniu to jasny sygnał dla całej Europy: ten zespół trzeba traktować poważnie.
fot. eurohoops.net







