Runda szósta Euroligi przyniosła pierwszy w tym sezonie pojedynek gigantów z tureckiej stolicy. Po czterdziestu minutach twardej walki, to zespół Šarūnasa Jasikevičiusa mógł cieszyć się ze zwycięstwa – Fenerbahce pokonało Anadolu Efes 79:69 na parkiecie rywala.
Kluczowy moment – seria 8:0 i kontrola w końcówce
Po trzech kwartach wynik był remisowy, jednak Fenerbahce rozpoczęło ostatnią odsłonę od serii 8:0. Efes zdołał zbliżyć się na cztery punkty (62:66), lecz Scottie Wilbekin trafił kluczową trójkę, ponownie dając przewagę gościom.
Drużyna Jasikevičiusa utrzymała kontrolę nad meczem, odskakując na 77:67 w ostatnich 80 sekundach – i to wystarczyło, by przypieczętować triumf w derbowym starciu.
Statystyki liderów
Wilbekin i Devon Hall zdobyli po 12 punktów, a Wade Baldwin był bliski triple-double – zanotował 10 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst, choć popełnił też 7 strat. Bonzie Colson dołożył 10 punktów i 6 zbiórek.
W barwach Anadolu Efes najlepiej wypadł Nick Weiler-Babb z 17 punktami. Shane Larkin zakończył mecz z dorobkiem 13 punktów i 9 asyst, a Isaïa Cordinier dorzucił 10 oczek.
Zespół Fenerbahce, dowodzony przez litewskiego szkoleniowca Šarūnasa Jasikevičiusa, pokazał większą konsekwencję i zimną krew w kluczowych momentach, notując cenne wyjazdowe zwycięstwo w Eurolidze.
fot. Eurohoops.net







