Orlando Magic potwierdzili najgorsze obawy – Jalen Suggs przeszedł operację lewego kolana i nie wróci już do gry w sezonie 2024/25. Klub poinformował, że zabieg polegał na artroskopowym usunięciu fragmentu chrząstki oraz przeprowadzeniu mozaikoplastyki w celu naprawy powierzchni stawu.
Problemy zdrowotne zatrzymały rozwój Suggsa
Suggs zmagał się z urazem od kilku tygodni – pierwotnie określano go jako stłuczenie mięśnia czworogłowego, jednak kolejne badania wykazały poważniejsze uszkodzenie trochlei stawu kolanowego. Magic próbowali uniknąć operacji, stosując terapię manualną, leki przeciwzapalne oraz odpoczynek, lecz ostatecznie lekarze zdecydowali się na zabieg chirurgiczny.
To kolejne osłabienie dla Orlando, które przez kontuzje Suggs’a zanotowało spory spadek w tabeli Konferencji Wschodniej. Od momentu jego pierwszej absencji Magic przegrali 17 z ostatnich 26 spotkań, spadając z pozycji w czołowej czwórce konferencji na ósme miejsce (bilans 29-32).
Jalen Suggs – kluczowy element układanki Magic
23-letni obrońca był jednym z fundamentów zespołu, wyróżniając się nie tylko jako wszechstronny strzelec (16.2 PPG, 4.0 RPG, 3.7 APG), ale przede wszystkim jako elitarny defensor na obwodzie. Jego znaczenie dla Magic widać gołym okiem – drużyna notowała bilans 20-15 w meczach z Suggsem i jedynie 9-17 bez niego.
Problemem była również ograniczona liczba wspólnych minut na parkiecie z Paolo Banchero i Franzem Wagnerem – głównymi filarami przyszłości klubu. Według statystyk cała trójka rozegrała razem zaledwie 97 minut w tym sezonie, co z pewnością wpłynęło na brak chemii w składzie.
Co dalej dla Orlando?
Magic liczą na szybki powrót Suggs’a do pełnej sprawności przed rozpoczęciem przyszłego sezonu, tym bardziej że w październiku podpisał on pięcioletnie przedłużenie kontraktu o wartości 150,5 mln dolarów.
Dla Orlando kluczowe będzie teraz utrzymanie miejsca w play-in bez jednego z najlepszych defensorów w lidze. Czy Franz Wagner i Paolo Banchero będą w stanie poprowadzić zespół do play-offów bez Suggs’a? Czas pokaże, ale Magic muszą teraz liczyć na głębię składu i dobrą formę pozostałych liderów.
