Sezon 2024/25 wymyka się Phoenix Suns spod kontroli. Po niedzielnej porażce z Minnesota Timberwolves (98-116) zespół spadł do bilansu 28-33 i traci już cztery mecze do Dallas Mavericks, którzy zajmują ostatnie miejsce premiowane grą w turnieju play-in.
Durant bezlitosny: „Zawiedliśmy siebie i kibiców”
Dla Kevina Duranta to był kolejny frustrujący wieczór. Suns prowadzili do przerwy dwoma punktami, ale druga połowa należała do Minnesoty, która zdeklasowała Phoenix. Siedmiokrotny All-Star nie gryzł się w język.
„Nie zagraliśmy na naszym poziomie. Zawiedliśmy kibiców i zawiedliśmy siebie tym, jak zagraliśmy. Chcę, żebyśmy byli lepsi.” – powiedział Durant w rozmowie z Davidem Brandtem z Associated Press.
Niedzielna porażka była już siódmą z rzędu przeciwko Timberwolves, co tylko potwierdza, jak duże problemy ma ekipa Mike’a Budenholzera.
Problemy Suns: straty, brak fizyczności i brak lidera
Największą bolączką Suns w tym spotkaniu były straty. Zespół popełnił ich aż 22, co przełożyło się na 40 punktów zdobytych przez Timberwolves po przechwytach. Co gorsza, to Durant, Devin Booker i Bradley Beal byli odpowiedzialni za 14 z tych strat.
„To dlatego przegraliśmy”, podsumował Durant. „Nie dominowali nas na deskach, my po prostu oddawaliśmy im piłkę.”
Brak fizycznej gry oraz intensywności to kolejny problem, na który zwrócił uwagę Devin Booker. Główna gwiazda Suns, która ostatnio wpadła w medialny konflikt z trenerem Budenholzerem, podkreślała przed meczem, że zespół potrzebuje więcej przywództwa.
„Wszyscy szukają teraz winnych. To relacja trener-zawodnik, jak każda inna. Jesteśmy po tej samej stronie i chcemy wygrywać. I to tyle.” – stwierdził Booker w rozmowie z Duane Rankinem z The Arizona Republic.
Czy Suns mają jeszcze szansę na play-in?
Suns wygrali tylko 3 z ostatnich 14 meczów, a ich sytuacja w tabeli jest coraz bardziej dramatyczna. Są bliżej Portland (27-34) i San Antonio (25-34) niż upragnionego 10. miejsca na Zachodzie.
Trener Budenholzer nie ukrywa, że czas ucieka. „Musimy zacząć wygrywać. I to natychmiast.”
Suns nie przypominają zespołu, który rok temu zakończył sezon z 49 zwycięstwami i zajął szóste miejsce w konferencji. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, Phoenix może po raz pierwszy od 2020 roku nie zagrać w fazie posezonowej.