Kevon Looney, który od dekady reprezentuje barwy Golden State Warriors, zostanie tego lata wolnym agentem po sezonie, w którym zarobił 8 milionów dolarów. Mimo ograniczonej roli w rotacji, Looney wyraził chęć pozostania w San Francisco, o czym poinformował ESPN:
„Mam nadzieję, że klub czuje to samo. Powiedzieli, że chcą, żebym wrócił, ale to NBA. Do rozpoczęcia wolnej agentury jeszcze dużo czasu. Zobaczymy, co się wydarzy.”
Statystyki Looneya w sezonie 2024/25:
- 76 meczów
- Średnio 15 minut na mecz
- 4.5 punktu, 6.1 zbiórki, 1.6 asysty
- 51.4% z gry, 56.6% z linii rzutów wolnych
W playoffach jego rola została mocno ograniczona – grał średnio tylko 10 minut w 12 meczach, notując 2.2 punktu i 3.6 zbiórki.
Tymczasem ESPN wskazuje, że Warriors mogą mieć na oku innego centra – Brooka Lopeza, który również zostanie wolnym agentem:
„Lopez to absolwent Stanforda, mieszka w Fresno. Warriors mogą spróbować podpisać go na jednoroczny kontrakt – byłoby to dobre uzupełnienie pozycji środkowego,” – powiedział Bobby Marks z ESPN.
Rynek centrów tego lata jest dość ograniczony, a zawodnicy tacy jak Myles Turner raczej są poza zasięgiem finansowym Warriors. Lopez, mimo wieku (36 lat), wciąż oferuje obronę obręczy i rzut z dystansu – coś, czego Golden State potrzebuje u boku Stephena Curry’ego i Jimmy’ego Butlera.
Podsumowanie:
- Looney chce zostać, ale jego przyszłość zależy od decyzji front office.
- Warriors mogą szukać alternatywy – kandydatem numer jeden może być Brook Lopez.
- Rynek wolnych agentów na pozycję centra będzie ciasny i konkurencyjny.