Po rozczarowującym zakończeniu sezonu, Sacramento Kings mogą stanąć przed kolejnym wyzwaniem — utrzymaniem dwóch kluczowych zawodników. DeMar DeRozan i Domantas Sabonis nie ukrywali frustracji po środowej porażce z Dallas Mavericks, która wyeliminowała Kings z walki o play-offy.
DeRozan, który trafił do Sacramento w lipcu, otwarcie mówił o braku struktury i ciągłej niepewności jako głównych powodach do przemyśleń nad swoją przyszłością.
– „Nie da się funkcjonować w jakimkolwiek środowisku sukcesu, jeśli jest tyle niepewności” – powiedział. – „Dla mnie to właśnie ta niepewność co do przyszłości będzie kluczowa przy podejmowaniu decyzji.”
Zaledwie kilka minut po końcowym gwizdku organizacja ogłosiła rozstanie z generalnym menedżerem Monte McNairem. Według doniesień, jego miejsce ma zająć były dyrektor Kings, Scott Perry.
Zimą klub pożegnał także trenera Mike’a Browna, którego tymczasowo zastąpił Doug Christie. Jak podaje Sacramento Bee, Christie ma szansę zostać na stałe, ale ostateczna decyzja należy do nowego zarządu.
Sygnał ostrzegawczy pojawił się już w lutym, gdy zespół oddał De’Aarona Foxa do San Antonio. Fox nie przedłużył kontraktu latem i wcześniej otwarcie mówił, że nie zwiąże się z klubem długoterminowo, jeśli nie będzie pewny walki o najwyższe cele.
Sabonis, choć lojalny wobec miasta i kibiców, również zaznaczył, że chce poznać nową wizję klubu.
– „Kocham to miejsce. Chcę tutaj zostać. Chcę tutaj wygrywać. Ale chcę też wiedzieć, co się wydarzy. Wszystko dzieje się bardzo szybko” – przyznał Litwin. – „Muszę usiąść z nowymi ludźmi i naprawdę to wszystko przemyśleć.”
Obaj gracze są związani z Kings długoterminowymi kontraktami. DeRozan ma jeszcze dwa lata i ponad 50 milionów dolarów do zarobienia, Sabonis – trzy lata z umowy wartej 186 milionów. Ale obaj mogą naciskać na transfery, jeśli nie uwierzą w wizję nowego kierownictwa.
DeRozan nie ukrywa, że czas nie działa na jego korzyść.
– „To boli. To frustrujące. To emocjonalne” – powiedział po meczu. – „Wkładam w ten sport wszystko. Idę na swoje 17. lato w lidze. Wielu moich idoli nawet nie dotarło do tylu sezonów. To nie jest zawód jak nauczyciel czy dziennikarz – nie robimy tego tak długo, jak chcemy. Czas ucieka.”
Kings kończą sezon z bilansem 40-42, a ich przyszłość – szczególnie z liderami – pozostaje jedną z największych niewiadomych offseason.
fot. nbcsportsbayarena.com