Victor Wembanyama jest w pełni gotowy na nowy sezon NBA. 21-letni Francuz przeszedł długą i trudną rehabilitację po zakrzepicy żył głębokich w prawym ramieniu, ale dziś podkreśla, że czuje się silniejszy niż kiedykolwiek.
„To zmienia życie”
– To zmienia życie. Spędziłem mnóstwo czasu w szpitalach, rozmawiając z lekarzami i słysząc kolejne złe wiadomości, których wolałbym nie usłyszeć. W dłuższej perspektywie wierzę, że to będzie bardzo korzystne, bo choć nie życzę tego nikomu, takie doświadczenia uczą – mówił Wembanyama podczas Media Day Spurs.
Treningi na światowym poziomie
Wembanyama połączył rehabilitację z intensywnym treningiem, a w offseasonie odbył także duchową podróż do Świątyni Shaolin w Chinach oraz odwiedził Centrum Kosmiczne NASA.
– Mogę zapewnić, że nikt nie trenował tak jak ja tego lata. To moje najlepsze lato w karierze. Czuję się lepiej, wyglądam silniej, ważę więcej. Wszystko jest na zielonym świetle – podkreślił.
– Jestem dużo bardziej pod kontrolą, moja kondycja jest znacznie lepsza. To kosztowało mnie wiele, ale to, co zrobiłem tego lata, jest na światowym poziomie – dodał.
Głód gry
Spurs rozpoczną presezon meczem z Guangzhou Loong Lions w San Antonio już w najbliższy poniedziałek. Wembanyama nie ukrywa, że nie może doczekać się powrotu na parkiet.
– Grałem w koszykówkę prawie całe lato, ale latem można zrobić tylko określoną liczbę kroków. Myślę, że maksymalnie wykorzystałem ten czas. Teraz chcę grać i rozwijać się razem z drużyną. Chcę grać i bardzo za tym tęsknię – zaznaczył.
fot. AP News







