FIBA EuroBasket 2025 zamienił się w sobotę w święto estońskiej koszykówki. Ponad 8,000 kibiców w niebieskich barwach przyjechało do Rygi i stworzyło atmosferę jak w Tallinnie, a reprezentacja Estonii odpłaciła się pewnym zwycięstwem nad Czechami 89-75 w meczu grupy A.
Zespół Heiko Rannuli zdominował drugą kwartę, zdobywając 31 punktów, w tym aż 14 z pola trzech sekund. Czechy w ciągu pierwszych 30 minut meczu miały tylko 16 punktów w pomalowanym, co pokazuje skalę przewagi rywali.
Przewaga Estonii sięgnęła nawet 28 punktów w trzeciej kwarcie i losy meczu były przesądzone.
Graczem meczu został Kristian Kullamae, który zanotował 16 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst, prowadząc swoją drużynę do triumfu. Z ławki mocne wsparcie dał Henri Drell (15 punktów).
Estonia wygrała wszystkie kluczowe statystyki – przede wszystkim imponując kontrolą gry. Popełniła zaledwie 4 straty, niewiele mniej niż rekord wszech czasów EuroBasketu (3).
Dzięki temu zwycięstwu Estończycy poprawili bilans do 1-2, a Czesi pozostają bez wygranej (0-3). Kolejne mecze: Estonia zmierzy się w poniedziałek z Turcją, a Czechy czeka trudne zadanie przeciwko Serbii i Łotwie.







