Image

Belgia odwraca losy meczu i rozbija islandzkie marzenia

Reprezentacja Belgii dokonała imponującego powrotu w końcówce i odniosła pierwsze zwycięstwo na EuroBaskecie 2025. Belgowie pokonali Islandię 71-64, choć przez 32 minuty spotkania to rywale dyktowali tempo gry.

Islandczycy, wspierani przez blisko 5 tysięcy głośnych fanów w katowickim Spodku, prowadzili jeszcze na pięć minut przed końcem. Po efektownym wsadzie Tryggviego Hlinasona wygrywali 62-55 i wydawało się, że mogą zostać najmniejszym krajem w historii, który wygrał mecz EuroBasketu.

Wtedy jednak do głosu doszli „Belgian Lions”. Emmanuel Lecomte przejął inicjatywę, zdobywając kluczowe punkty i trafiając ważne rzuty wolne w ostatnich sekundach. To jego akcja dała Belgii prowadzenie 65-62 na 27 sekund przed końcem – przewagi, której nie oddali już do ostatniej syreny.

Lecomte został wybrany zawodnikiem meczu, kończąc z dorobkiem 16 punktów, 6 asyst i 4 zbiórek, mimo słabszej skuteczności z gry (5/19). Kluczowym elementem zwycięstwa Belgii były punkty drugiej szansy – 20 wobec zaledwie 4 Islandii.

Islandia trafiła tylko 3 z 22 rzutów zza łuku, ale ponownie błyszczał Tryggvi Hlinason – 20 punktów, 10 zbiórek i 5 bloków. Jego dominacja nie wystarczyła jednak do historycznego zwycięstwa, a zespół Craiga Pedersena spada do bilansu 0-2. Belgowie natomiast poprawili go na 1-1 i w kolejnym meczu zmierzą się ze Słowenią.

Scroll to Top