Cam Thomas wróci na piątkowy mecz

Brooklyn Nets w końcu doczekali się powrotu Cama Thomasa – jak informuje Michael Scotto (HoopsHype), utalentowany strzelec wróci na parkiet w piątkowym meczu przeciwko Portland Trail Blazers. Thomas opuścił niemal dwa miesiące rozgrywek z powodu urazu ścięgna udowego, nie grając od 2 stycznia.

Brak Thomasa – ogromny cios dla ofensywy Nets

Thomas był jednym z liderów ataku Nets przed kontuzją – w pierwszych 19 meczach sezonu notował średnio 24.7 punktu, 3.6 zbiórki i 3.4 asysty, trafiając 44.8% rzutów z gry oraz 37.5% zza łuku przy wysokiej częstotliwości (7.6 prób na mecz).

Jego nieobecność była dla Nets ogromnym ciosem, szczególnie w ofensywie. Od momentu jego kontuzji drużyna spadła na 27. miejsce w lidze pod względem liczby zdobywanych punktów i notowała zaledwie 100.7 punktu na mecz – gdyby taki wynik utrzymał się przez cały sezon, byłby najgorszym w lidze i to z dużą przewagą.

Walka o Play-In nadal trwa

Mimo ofensywnych problemów, Nets wciąż są w grze o turniej play-in – obecnie tracą tylko 1.5 meczu do 10. miejsca na Wschodzie. Brooklyn ma przed sobą trudne mecze przeciwko świetnie dysponowanym Detroit Pistons i Golden State Warriors, ale pod wodzą debiutującego w roli trenera Jordi Fernándeza, drużyna pokazuje charakter i waleczność.

Jakie zmiany w rotacji?

Powrót Thomasa może wpłynąć na układ rotacji Nets. Keon Johnson, który przejął miejsce w pierwszej piątce pod nieobecność Thomasa, dobrze odnajduje się w defensywnej roli i jego czas gry może ulec zmianie. D’Angelo Russell również jest kontuzjowany, więc ostatnio Nets grali z Killianem Hayesem i Johnsonem w pierwszej piątce.

Czy Thomas wróci od razu jako starter? Czy może zacznie wchodząc z ławki, by stopniowo odzyskać rytm? Odpowiedzi poznamy już w piątek, ale jedno jest pewne – jego powrót to ogromne wzmocnienie ofensywne dla Nets w kluczowej fazie sezonu.

fot. netsdaily.com

Scroll to Top