Fox Spurs

De’Aaron Fox o odejściu z Kings: „Nigdy nie prosiłem o transfer”

De’Aaron Fox po raz pierwszy publicznie odniósł się do swojego odejścia z Sacramento Kings, rozmawiając z ESPN przed piątkowym meczem przeciwko byłemu zespołowi. Nowy rozgrywający San Antonio Spurs podkreślił, że nigdy nie prosił o transfer i kochał grę dla Kings.

Chciał zostać w Sacramento na całe życie

Fox spędził w Kings siedem i pół sezonu, był liderem drużyny i jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników w historii organizacji. Jak sam przyznał, liczył na to, że Sacramento będzie jego jedynym domem w NBA.

„Naprawdę chciałem grać w jednym klubie przez całą karierę” – powiedział Fox. „Każdy w Sacramento krwawił na fioletowo. To było niesamowite miejsce, szczególnie kiedy zaczęliśmy wygrywać. Ludzie w mieście żyli tym zespołem, czuło się to wszędzie”.

Niepewna przyszłość Kings i ciągłe zmiany trenerów

Mimo sympatii do miasta i kibiców, Fox przyznał, że nie był pewien, czy Kings zmierzają w stronę mistrzostwa. Jednym z kluczowych problemów była nieustanna rotacja trenerów.

„Gdyby Mike Brown został zwolniony, to oznaczałoby, że grałbym dla piątego trenera w osiem lat” – podkreślił Fox. „Powiedziałem klubowi: Nie będę grał dla kolejnego trenera. Jeśli zwolnicie Mike’a, to ja odejdę”.

Fox popierał przedłużenie kontraktu Browna latem, choć – jak ujawnił – nie wszyscy w szatni byli tego samego zdania. Niektórzy zawodnicy naciskali na zwolnienie szkoleniowca, co ostatecznie stało się faktem w grudniu.

Czy Kings postawili Foxa w złym świetle?

Wielu fanów i ekspertów spekulowało, że Fox mógł mieć wpływ na decyzję o zwolnieniu Browna, zwłaszcza że trener publicznie skrytykował go po jednej z porażek. Jednak rozgrywający Spurs jednoznacznie odrzuca te sugestie.

„Nie podobało mi się, jak Kings to rozegrali” – powiedział Fox. „Zwolnili trenera i przez miesiąc nikt z zarządu nie zabrał głosu. Nie udzielili żadnego wywiadu, więc cała wina spadła na mnie. Czy mnie to obchodzi? Nie. Ale klub powinien chronić swojego zawodnika”.

Fox dodał, że po zwolnieniu Browna jego przyszłość w Kings stała się jasna. Organizacja wiedziała, że nie zamierza zostać dłużej.

„Energia się zmieniła i wszyscy wiedzieli, co będzie dalej. Gdybym dokończył kontrakt, to i tak ostatecznie bym odszedł, a powodem byłoby kolejne zwolnienie trenera”.

Kulisy transferu – Fox dowiedział się o decyzji od mediów

Fox ujawnił, że odrzucił kilka propozycji przedłużenia kontraktu z Kings. Klub starał się go przekonać, ale jego decyzja o odejściu była już praktycznie podjęta.

W styczniu agent Foxa, Rich Paul, poinformował zarząd Kings, że zawodnik nie zmieni zdania i nie zamierza spędzić najlepszych lat kariery w Sacramento. Dzień później klub zaczął słuchać ofert transferowych.

Zanim jednak Kings oficjalnie poinformowali Foxa o swojej decyzji, informacja trafiła do mediów.

„Siedzieliśmy na spotkaniu, a ja już wiedziałem, co usłyszę, bo Rich powiedział mi to wcześniej” – ujawnił Fox. „W trakcie rozmowy dzwonił już dziennikarz, próbując potwierdzić informację. Czyli media wiedziały, zanim oficjalnie dowiedziałem się od klubu”.

Nowy rozdział w San Antonio

De’Aaron Fox zamyka więc rozdział Kings, ale nie ukrywa, że będzie z uwagą śledził losy byłego klubu. W San Antonio czeka go jednak nowa rola – lidera młodej drużyny, która chce wrócić do czołówki Zachodu.

fot. espn690.com

Scroll to Top