Grecja zamknęła fazę 1/8 finału efektownym zwycięstwem. Prowadzona przez Giannisa Antetokounmpo drużyna pokonała Izrael 84:79 i zapewniła sobie awans do ćwierćfinału, gdzie we wtorek zmierzy się z Litwą.
Przebieg meczu
Grecy prowadzili od pierwszych minut, ale mimo przewagi nie byli w stanie odskoczyć na więcej niż 11 punktów. Izrael walczył do końca i w trzeciej kwarcie zmniejszył różnicę do dwóch oczek (60:58).
W decydującym momencie zespół Vassilisa Spanoulisa pokazał jednak swoją głębię – szybka seria w wykonaniu Kostasa Sloukasa, Alexandrosa Samodurova i Kostasa Antetokounmpo przywróciła kontrolę nad meczem. Ostatnia kwarta to już pewne prowadzenie Greków.
Giannis show
Antetokounmpo znów był nie do zatrzymania. Zdobył 37 punktów przy skuteczności 18/23 z gry i dołożył 10 zbiórek. To jego 10. z rzędu mecz na EuroBaskecie z dorobkiem minimum 25 punktów – więcej miał tylko Nikos Galis (19).
Grecki lider stał się także jednym z nielicznych zawodników, którzy w 2025 roku zanotowali linijkę 30+ punktów i 10+ zbiórek, dołączając do Nikoli Jokicia, Nikoli Vučevića, Luki Dončicia i Kristapsa Porzingisa.
Statystyka meczu
Spotkanie było remisowe tylko przez… 47 sekund. Od stanu 2:2 Grecja już do końca kontrolowała wynik, utrzymując Izrael w defensywie.
Co dalej?
Dla Grecji to czwarty z rzędu ćwierćfinał EuroBasketu i dziewiąty awans do najlepszej ósemki w ostatnich dziesięciu edycjach. Izrael kończy turniej, a ich najlepszym wynikiem w XXI wieku pozostaje 7. miejsce z 2003 roku.







