Reprezentacja Grecji sprawiła jedną z największych sensacji EuroBasketu 2025. Giannis Antetokounmpo i spółka pokonali Hiszpanię 90:86, eliminując obrońców tytułu już w fazie grupowej. Grecy zakończyli Grupę C z bilansem 4-1 i pierwszym miejscem, podczas gdy Hiszpanie (2-3) odpadli po raz pierwszy na tak wczesnym etapie od 1977 roku.
Awans Grecji oznacza również, że do 1/8 finału z drugiej strony wchodzi Gruzja (2-3), która pokonała Hiszpanię w bezpośrednim starciu.
Przełomowy moment
Grecy rozpoczęli mecz od serii 14-0 i prowadzenia 30:14, trafiając 8 z 10 rzutów zza łuku. Hiszpania wróciła do gry, doprowadzając do remisu 71:71, a następnie wychodząc na prowadzenie 84:82. Jednak w końcówce to Giannis przejął inicjatywę – dwa kolejne trafienia przesunęły przewagę na stronę Greków. Przy stanie 88:84 Juancho Hernangómez spudłował wszystkie trzy rzuty wolne, a Santi Aldama trafił tylko raz z dwóch prób. To przesądziło o losach meczu.
Gracz meczu TCL
Giannis Antetokounmpo rozpoczął spokojnie (2 pkt w pierwszej kwarcie), ale zakończył spotkanie z dorobkiem 25 punktów, 13 zbiórek i 9 asyst – o krok od triple-double.
Tyler Dorsey trafił 6 trójek i dodał 22 punkty, 5 zbiórek i 4 asysty. Kostas Sloukas dołożył 12 pkt i 6 asyst. Najlepszym strzelcem Hiszpanii był Jaime Pradilla (14), wspierany przez Mario Saint-Supery’ego (13) i Aldamę (12 pkt, 6 zb.).
Statystyki nie kłamią
Grecja trafiła 53% rzutów z gry i 48% zza łuku. Hiszpania miała tylko 7 strat, ale zmarnowała szansę na linii rzutów wolnych – trafiła zaledwie 21 z 37 prób (57%).
Podsumowanie
Grecja kończy fazę grupową jako lider i z ogromnym rozpędem jedzie do Rygi. Hiszpania, czterokrotni mistrzowie EuroBasketu, odpada już na pierwszym etapie – pierwszy taki przypadek dla obrońców tytułu od 1995 roku, kiedy Niemcy (mistrzowie z 1993) nie wyszli z grupy.
Historycznie Hiszpania miała przewagę nad Grecją (19-7 od 2006 roku), wygrywając m.in. finał MŚ 2006 czy ćwierćfinał EuroBasketu 2015. Tym razem to jednak Giannis i Grecy przerwali passę.







