To, co miało być ćwierćfinałem Serbia–Francja, przerodziło się w sensacyjne historie. Po zwycięstwie Finlandii nad Serbią, Gruzja sprawiła kolejną niespodziankę i wygrała z Francją 80:70, meldując się w najlepszej ósemce EuroBasketu po raz pierwszy w historii.
Trybuny wypełniły się okrzykami „Sakartvelo! Sakartvelo!”, a Gruzja do listy ofiar dopisała kolejną potęgę – po tym, jak w fazie grupowej pokonała broniącą tytułu Hiszpanię, teraz wyeliminowała finalistów z 2022 roku.
Przełomowy moment
Gruzja prowadziła przez większą część meczu, choć nigdy nie odskoczyła na dwucyfrową różnicę. Francja zbliżyła się w czwartej kwarcie i doprowadziła do remisu 66:66 na cztery minuty przed końcem.
Wtedy kluczowe trafienia oddali Tornike Shengelia (trójka) i Kamar Baldwin (trzy rzuty wolne), które dały Gruzji prowadzenie 74:68 na 86 sekund przed końcem. Francuzi nie byli już w stanie odpowiedzieć.
Gracz meczu TCL
Kamar Baldwin rozegrał najlepszy mecz w karierze na EuroBaskecie – 24 punkty (8/10 z gry) i kluczowe rzuty w końcówce. Także Tornike Shengelia zakończył spotkanie z 24 punktami, prowadząc Gruzję do historycznego zwycięstwa.
Statystyki nie kłamią
Gruzja trafiła 10/18 za trzy, podczas gdy Francja miała fatalny wynik 6/36 zza łuku. Ta różnica przesądziła o wyniku.
Podsumowanie
To największy sukces w historii gruzińskiej koszykówki – awans do ćwierćfinału już przy zaledwie szóstej obecności na EuroBaskecie. W kolejnej rundzie Gruzja zmierzy się z Finlandią.
Francja natomiast przeżywa rozczarowanie – to dopiero drugi raz w ostatnich 25 latach, gdy nie ma jej w czołowej ósemce Europy. Sylvain Francisco zdobył 14 punktów, ale to nie wystarczyło, by uniknąć sensacyjnej porażki.







