Litwa odrobiła 12-punktową stratę i po świetnej drugiej połowie pokonała Szwecję 74:71, kończąc fazę grupową z bilansem 4-1. Obie drużyny już wcześniej zapewniły sobie awans do 1/8 finału w Rydze.
Przełomowy moment
Szwedzi rozpoczęli spotkanie znakomicie, ograniczając Litwę do zaledwie 14 punktów w pierwszej kwarcie i budując 12-punktowe prowadzenie w drugiej odsłonie. Litwini zaczęli odrabiać straty dzięki Azoułasowi Tubelisowi, który zmniejszył dystans do 36:32.
Po przerwie Litwa przejęła inicjatywę – punkty Jonasa Valančiunasa zapoczątkowały serię 16-4, dając prowadzenie 48:42. Szwecja walczyła do końca i przed czwartą kwartą przegrywała tylko 54:53, co zapowiadało emocjonującą końcówkę.
Gracz meczu TCL
Jonas Valančiunas ponownie zdominował strefę podkoszową – zdobył 18 punktów i 9 zbiórek, trafiając 7 z 11 rzutów. Arnas Velička dołożył 14 punktów i 7 asyst, Tubelis zanotował double-double, a Gytis Radzevičius dorzucił 13 punktów. Najlepszym strzelcem Szwecji był Pelle Larsson z 18 punktami.
Statystyki nie kłamią
O wyniku zadecydowały rzuty wolne. Litwa trafiła 22 z 27 prób, podczas gdy Szwecja wykorzystała tylko 8 z 15. Był to kluczowy element w meczu, w którym doszło do pięciu zmian prowadzenia i pięciu remisów – wszystkie w drugiej połowie.
Ciekawostką jest fakt, że 14 punktów zdobytych przez Litwinów w pierwszej kwarcie to ich najniższy wynik w tej fazie meczu od finału EuroBasketu 2015 przeciwko Hiszpanii (8 punktów).
Podsumowanie
Litwa i Szwecja awansują do 1/8 finału. Litwini przypieczętowali swój awans już w poniedziałek po zwycięstwie nad Finlandią, a Szwedzi zawdzięczają swoje miejsce triumfowi Wielkiej Brytanii nad Czarnogórą.







