Bilal Coulibaly błyszczy, a “Les Bleus” nie pozostawiają złudzeń – wszyscy zawodnicy wpisali się na listę strzelców, a Francja rozgromiła Belgię 92:64 na otwarcie grupy D.
W Katowicach reprezentacja Francji rozpoczęła EuroBasket od imponującego występu. Podopieczni Frédérica Fauthoux zdominowali mecz od pierwszych minut, oddając prowadzenie jedynie przez… 25 sekund. Od tego momentu kontrolowali wydarzenia na parkiecie aż do końcowej syreny.
Zaccharie Risacher już na początku drugiej kwarty zaprezentował efektowny wsad „poster dunk”, po którym przewaga Francji urosła do dwucyfrowej i już nigdy nie zmalała. Choć z dystansu Francuzi trafili jedynie 8 z 28 prób, ich przewaga w fizyczności, dynamice i penetracji była absolutna – wygrali strefę podkoszową aż 38:20.
– Bilal Coulibaly został wyróżniony jako TCL Player of the Game: 12 punktów, 6 zbiórek, 2 efektowne bloki.
– Nadir Hifi udanie zastąpił kontuzjowanego Matthew Strazela.
– Sylvain Francisco zachwycił jako rozgrywający, dostarczając błyskotliwych asyst.
– Każdy z 12 zawodników Francji zdobył punkty.
Dla Belgii najjaśniejszymi punktami byli Hans Vanwijn (13 pkt) oraz Ismael Bako (11 pkt), jednak to było zdecydowanie za mało, by zagrozić rozpędzonym Francuzom.
Francja już teraz patrzy w stronę kolejnego starcia – z Luką Dončiciem i jego Słowenią. Po takim otwarciu, oczekiwania rosną.







