Grecja wraca do europejskiej czołówki. Zespół Vasileiosa Spanoulisa pokonał Litwę 87:76 w ćwierćfinale FIBA EuroBasket 2025 i awansował do półfinału po raz pierwszy od 2009 roku.
Liderem ponownie był Giannis Antetokounmpo, który zdobył 29 punktów, a także zanotował 6 zbiórek, 2 asysty, 4 przechwyty i 1 blok. Grecy wytrzymali napór głośnych 10 487 kibiców, w większości wspierających Litwę.
To przełamanie po serii rozczarowań – w czterech z ostatnich pięciu EuroBasketów Grecy odpadali właśnie w ćwierćfinale. Teraz zagrają z Turcją o finał.
Moment przełomowy
Grecy odskoczyli w drugiej kwarcie serią 11-2, trafiając trzy trójki i budując przewagę 35:24. Litwini odpowiedzieli własnym zrywem, ale do przerwy przegrywali 38:44. Po zmianie stron przewaga Grecji wzrosła do 58:43 i mimo że Litwa w końcówce zbliżyła się na osiem punktów, losy meczu były rozstrzygnięte.
Bohater meczu (TCL Player of the Game)
Antetokounmpo był nie do zatrzymania – 9/15 z gry i 11/16 z linii rzutów wolnych. Wsparli go Vasileios Toliopoulos (17 pkt, 3 trójki) oraz Kostas Sloukas (11 pkt, 4 asysty). Kostas Antetokounmpo dołożył 4 bloki.
Dla Litwy świetny mecz rozegrał Jonas Valanciunas – 24 punkty i 15 zbiórek. Arnas Velicka zakończył z dorobkiem 12 pkt, 5 zb. i 7 asyst.
Statystyki nie kłamią
Grecy wygrali szybkim atakiem – zdobyli aż 20 punktów z kontr, podczas gdy Litwa tylko 4. Trafili też 63% rzutów za dwa.
Co dalej
Grecja jest o dwa zwycięstwa od trzeciego mistrzostwa Europy (1987, 2005). Spotkanie półfinałowe z Turcją zapowiada się jako jeden z hitów turnieju. Litwa z kolei kończy udział w ćwierćfinale – to i tak ich najlepszy wynik od 2015 roku.







