Los Angeles Lakers mogą stać się zaskakującym kandydatem do pozyskania Giannisa Antetokounmpo – ale tylko jeśli wszystko zgra się w czasie.
Według doniesień Jovana Buhy, dziennikarza The Athletic, kierownictwo Lakers zmieniło swoje podejście do budowania składu. Zespół, który dotąd skupiał się na zachowaniu przestrzeni w salary cap, teraz otwiera się na transfery i długoterminowe kontrakty. Ta elastyczność może okazać się kluczowa, jeśli gwiazda Milwaukee Bucks zdecyduje się poszukać nowego klubu.
– Myślę, że ciekawym momentem było to, że Lakers na początku offseason ustawiali się jako drużyna przyszłości z wolnym budżetem, a potem – po EuroBaskecie – nastąpiła zmiana. Teraz są otwarci na wymiany i przyjmowanie długoterminowych umów – powiedział Buha na swoim kanale YouTube.
Giannis szuka mistrzostwa
Antetokounmpo wielokrotnie podkreślał, że jego priorytetem jest walka o mistrzostwa – czego Bucks nie zdołali powtórzyć od swojego tytułu w 2021 roku.
Choć według doniesień jego preferowanym kierunkiem byłyby New York Knicks, Buha zauważa, że jeśli Milwaukee nie zechce współpracować z klubem z Nowego Jorku, Lakers mogą stać się realną alternatywą.
– Giannis zostawił sobie uchyloną furtkę, ale wiemy, że jego pierwszym wyborem byli Knicks, nie Lakers. Jeśli jednak Milwaukee nie będzie chciało dogadać się z Nowym Jorkiem, Lakers mogą wkroczyć i zaproponować konkurencyjny pakiet – dodał Buha.
Potencjalny pakiet i przyszłość Lakers
Latem przyszłego roku Los Angeles może dysponować trzema wyborami w pierwszej rundzie draftu, co daje im solidne argumenty w rozmowach transferowych.
Ewentualny pakiet wymiany mógłby obejmować Austina Reavesa, Daltona Knechta i Rui Hachimurę – jednak zarówno Reaves, jak i Hachimura po sezonie 2025 zostaną niezastrzeżonymi wolnymi agentami, co dodatkowo komplikuje całą sytuację.
