Szwecja w końcu przełamała swoją długą serię porażek w mistrzostwach Europy. W Tampere podopieczni Mikko Riipinena pokonali Wielką Brytanię 78:59, odnosząc pierwsze zwycięstwo na EuroBaskecie od 2013 roku.
Przełomowy moment
Już pierwsze sekundy meczu pokazały, że Szwecja jest gotowa – Ludvig Hakanson zdobył punkty po łatwym wejściu pod kosz. Największą różnicę zrobił jednak Pelle Larsson, który wrócił do gry po chorobie i zdobył 21 punktów, w tym aż 13 w trzeciej kwarcie. To właśnie wtedy Szwedzi odskoczyli rywalom i kontrolowali wynik do końca.
Gracz meczu
Larsson był nie do zatrzymania, a jego energia poprowadziła Szwecję do historycznego triumfu. Wspierał go Melwin Pantzar (12 pkt, 8 zbiórek), a defensywa zespołu zatrzymała Brytyjczyków na zaledwie 14 punktach w pomalowanym.
Kluczowe statystyki
Szwedzi zdominowali strefę podkoszową, zdobywając 40 punktów z pomalowanego przy zaledwie 14 rywali. Do tego dołożyli aż 6 bloków, podkreślając swoją przewagę fizyczną.
Wnioski
Szwecja poprawiła swój bilans na 1-2 i wciąż pozostaje w grze o awans, przed kluczowym starciem z Czarnogórą. Wielka Brytania natomiast spada na 0-3 i stoi przed niezwykle trudnym zadaniem – w kolejnym meczu zmierzy się z niepokonanymi Niemcami.







