Phoenix Suns zwolnili Mike’a Budenholzera po zaledwie jednym sezonie pracy – informuje Shams Charania z ESPN.
Decyzja nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że Suns zakończyli sezon z bilansem 36–46 i nie zakwalifikowali się nawet do turnieju play-in, mimo rekordowego budżetu, który – uwzględniając podatki – sięgnął 400 milionów dolarów. Budenholzer podpisał w maju ubiegłego roku pięcioletni kontrakt wart ponad 50 milionów dolarów. To trzeci z rzędu offseason, w którym właściciel Mat Ishbia decyduje się na zmianę trenera – wcześniej pożegnano Monty’ego Williamsa (2023) i Franka Vogela (2024).
Według doniesień „The Athletic”, powody rozstania z Budenholzerem wykraczały poza sam bilans zespołu. Klub miał zastrzeżenia do jego stylu zarządzania szatnią i relacji z kluczowymi zawodnikami – zwłaszcza z Devinem Bookerem. Suns nie widzieli możliwości dalszej współpracy między trenerem a zawodnikiem, który ma być centralną postacią przyszłości organizacji.
Budenholzer zmagał się z problemami kadrowymi wynikającymi z ogromnych kontraktów Bookera, Kevina Duranta i Bradleya Beala. Ograniczenia drugiego progu podatkowego uniemożliwiły znaczące ruchy transferowe. Suns przez cały sezon borykali się z brakiem twardości i słabą defensywą – zespół zajął 27. miejsce w lidze pod względem liczby punktów traconych na posiadanie.
Trener wprowadził aż 35 różnych piątek wyjściowych, a jego decyzje rotacyjne wywoływały konsternację w szatni. Przykłady? Ryan Dunn – najlepszy obrońca drużyny – został nagle odsunięty od gry. Bol Bol przez miesiąc grał po 20 minut, po czym całkowicie zniknął z rotacji.
Według Johna Gambadora z Arizona Sports 98.7, zwolnienie Budenholzera to dopiero początek zmian w organizacji. Kontrakt prezydenta ds. operacji koszykarskich Jamesa Jonesa wygasa w czerwcu, a właściciel ma rozważać również zmiany na stanowisku CEO, które obecnie zajmuje Josh Bartelstein.
