Los Angeles Lakers wrócili wcześniej z przerwy na Mecz Gwiazd, aby rozegrać zaległy mecz przeciwko Charlotte Hornets w środę wieczorem. Spotkanie zostało przełożone z powodu pożarów w Południowej Kalifornii. Choć pojawiło się sporo emocji, głównie z powodu występu Luka Dončića bez limitu minut oraz Marka Williamsa, który zmierzył się z drużyną, która wcześniej anulowała wymianę, Lakers nie zdołali utrzymać prowadzenia, przegrywając 97-100 w jednej ze swoich najgorszych gier w sezonie.
Mecz rozpoczął się od dynamicznej akcji, kiedy LeBron James znalazł Dončića w kontrataku, a ten zdobył pierwsze punkty – następnie Luka tym samym odwzajemnił się koledze z drużyny. James trafił dwie trójki, dając Lakers prowadzenie 10-6. Mimo dobrego wejścia LeBrona w mecz, Dončić wyglądał na lekko zestresowanego, popełniając straty i pudłując łatwe rzuty. Na szczęście Hornets również nie potrafili wykorzystać błędów Lakers.
Ławka rezerwowych dała drużynie wsparcie: Gabe Vincent i Dorian Finney-Smith trafili po dwie trójki, kończąc pierwszą kwartę z wynikiem 28-21 na korzyść Lakers.
W drugiej kwarcie Charlotte zaczęło trafiać trójki, szybko zmniejszając przewagę Lakers do trzech punktów. Mimo trudności z rzutami, Dončić dobrze szukał swoich kolegów z drużyny, pomagając Lakers utrzymać prowadzenie. Po trafieniu w połowie kwarty, Lakers schodzili na przerwę z wynikiem 48-37, mimo że obie drużyny miały problem z ofensywą.
Po słabszej pierwszej połowie, LaMelo Ball rozkręcił się w trzeciej kwarcie, trafiając dwie trójki z rzędu i pomagając Charlotte zbliżyć się do Lakers. Gra zaczęła robić się bardziej nerwowa, a Austin Reaves wyraził swoje niezadowolenie z powodu niesłusznego faulu, otrzymując dwie szybkie techniczne faule i zostając wyrzuconym z boiska. Hornets wykorzystali tę okazję i po serii trójek Milesa Bridgesa objęli prowadzenie, schodząc na czwartą kwartę z wynikiem 69-66.
Ball kontynuował swoją świetną grę, pomagając Hornets powiększyć prowadzenie do dziewięciu punktów na początku czwartej kwarty. Lakers odpowiedzieli serią siedmiu punktów z rzędu, zmniejszając dystans do przeciwnika. Dončić trafił trójkę, a James dołożył layup, co pozwoliło Lakers wyjść na prowadzenie przed ostatnią częścią meczu. James wykonał także jeden z najlepszych dunków sezonu, pakując piłkę na Williamsem, co zwiększyło momentum Lakers.
Jednak Hornets nie odpuścili i po kolejnej trójce Bridgesa odzyskali prowadzenie. Lakers mieli szansę na wyrównanie, ale Rui Hachimura spudłował obydwa rzuty wolne. Ball zdobył kolejne punkty, zwiększając prowadzenie Hornets do 98-94 w ostatnich sekundach. James odpowiedział szybkim rzutem za trzy, ale po dwóch trafionych wolnych przez Balla, Lakers nie zdążyli wyrównać, a mecz zakończył się ich porażką.
To spotkanie było pierwszym z serii dwóch meczów, ponieważ Lakers w czwartek udają się do Portland, aby zmierzyć się z Trail Blazers, a w sobotę czeka ich ważne starcie z Denver Nuggets.
Po rozczarowującej porażce Lakers będą musieli szybko wrócić do dobrej formy, aby walczyć o wysokie miejsce w Konferencji Zachodniej. Przed nimi kluczowe mecze, które będą miały decydujący wpływ na pozycję drużyny w tabeli przed nadchodzącymi playoffs.