Polska koszykówka znów dostarczyła kibicom ogromnych emocji. Wypełniony po brzegi katowicki Spodek (9 tys. fanów) był świadkiem dramatycznego zwycięstwa gospodarzy nad Izraelem 66:64. Drużyna Igora Miličicia prowadziła już 14 punktami, ale dopiero heroiczna końcówka Jordana Loyda dała Biało-Czerwonym drugą wygraną w EuroBaskecie 2025.
Moment przełomowy
Izrael odrobił stratę dzięki świetnej trzeciej kwarcie Deniego Avdiji (16 pkt w tej części gry) i wyszedł na prowadzenie 64:62 po trójce Khadeena Carringtona. Wtedy do akcji wkroczył Jordan Loyd – najpierw wyrównał, a następnie zdobył zwycięskie punkty po dobitce swojego rzutu na 13 sekund przed końcem. Polska obrona zatrzymała ostatnią akcję Izraela.
Gracz meczu
Jordan Loyd – 27 punktów, 5/8 za trzy, nieograniczona energia i decydujące akcje w końcówce.
Mateusz Ponitka zanotował double-double (16 pkt, 11 zb.).
Po stronie Izraela wyróżniał się Deni Avdija (23 pkt, 9 zb., 5 as.), którego oglądał z trybun trener Portland, Chauncey Billups.
Statystyki nie kłamią
- Polska: 51 zbiórek (17 w ataku) vs Izrael: 40
- Czas prowadzenia: Polska 30:41 min, Izrael 4:41 min
- 17 strat Polaków nie przeszkodziło w wygranej
Wnioski
Polska po dwóch kolejkach ma bilans 2-0 i wraz z Francją przewodzi tabeli grupy D. Kolejny mecz – z Islandią – może otworzyć Biało-Czerwonym drogę do awansu.
Izrael (1-1) pokazał charakter i potwierdził, że jest groźnym rywalem. Następny sprawdzian? Francja, czyli kolejny wielki test.







