Portugalia zapisała historyczną kartę w EuroBaskecie. Po dramatycznym meczu pokonała Estonię 68:65 i po raz pierwszy w dziejach awansowała do fazy pucharowej. W sobotę zmierzy się ze zwycięzcą grupy B.
Jeszcze w 2007 roku Portugalczycy zakończyli turniej tuż za najlepszą ósemką. Teraz nowa generacja koszykarzy idzie o krok dalej i zapewnia swojemu krajowi historyczny awans.
Przełomowy moment
Spotkanie obfitowało w emocje i rozstrzygnęło się w końcówce. Portugalia wydawała się kontrolować grę po serii 11-0 na przełomie trzeciej i czwartej kwarty, ale Artur Konontsuk odpowiedział trzema kolejnymi trójkami i lay-upem, wyprowadzając Estonię na prowadzenie 64:61.
Wtedy bohaterem został Rafael Lisboa – trafił z daleka kluczową trójkę, a następnie wykorzystał wszystkie cztery rzuty wolne w ostatnich sekundach, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo. Estonia próbowała doprowadzić do dogrywki, lecz rzut z połowy boiska w wykonaniu Kristiana Kullamae nie znalazł celu.
Gracz meczu TCL
Rafael Lisboa, wchodząc z ławki, odegrał rolę bohatera – zakończył mecz z dorobkiem 17 punktów i 5 asyst.
Statystyki nie kłamią
Estończycy mieli ogromne problemy w ataku – popełnili aż 17 strat, w tym jedną kluczową w ostatnich 10 sekundach. Portugalczycy przechwycili piłkę osiem razy, co przełożyło się na łatwe punkty i w efekcie na awans do 1/8 finału.







